Pomidory z burratą i pistacjami
Pomidory ze śmietaną i cebulą to klasyk, którego nikomu nie trzeba przedstawiać;). O tej porze roku pomidory, zwłaszcza malinowe, najlepiej z własnego ogródka lub ze straganu czy warzywniaka są tak pachnące, aromatyczne, soczyste i pyszne, że można (a nawet trzeba!) zajadać się nimi bez przerwy i bez pamięci:). Najlepiej smakują jako samodzielne danie z dodatkiem dobrej jakości oliwy z oliwek i świeżymi ziołami. W takiej wersji, sałatka ze świeżych pomidorów idealnie nadaje się na śniadanie, lekki obiad w upalny dzień czy delikatną kolację.
To kultowe połączenie pomidorów ze śmietaną, dziś trochę w innej, iście włoskiej wersji: z serem burrata, świeżymi ziołami i pistacjami:). Przed Państwem niezwykle kolorowa, smakowita, orzeźwiająca i cudnie chrupiąca caprese con pistacchi!:).
Sałatka ta łączy w sobie dwie skrajności: lekkość i orzeźwienie pachnących słońcem pomidorów i ziół z ociężałością i kremowością burraty, co sprawia, że to danie jest idealnie zrównoważone, a jego smak - obłędny! Jeśli jeszcze nie próbowałeś takiego połączenia, gorąco polecam!
Ser burrata pochodzi z Włoch, z regionu Apulii, konkretnie z prowincji Bari gdzie do dziś wyrabia się go ręcznie z mleka krowiego lub bawolego, a nierzadko z jednego i drugiego rodzaju mleka, formując sakiewki, wypełnione delikatnym, aksamitnym nadzieniem stracciatella - mieszanką ricotty i kawałków mozarelli w śmietance. Tak powstają kule burraty z mięciutkim, rozpływającym się farszem, które wyglądem do złudzenia przypominają znaną mozzarellę, lecz mocno się od niej różnią. Smak burraty jest bardzo delikatny, lekko słodkawy z mocno maślanym środkiem. Nazywam ją sakiewką smaku i szczęścia;).
Burrata to długoletnia tradycja i wielka duma Apulijczyków. Podaje się ją tam głównie właśnie z pomidorami, bazylią i oliwą z oliwek oraz z grillowanymi warzywami i chrupiącym pieczywem. Jada się ją również z wędlinami, a także z owocami: figami i truskawkami. Burratę dodaje się też często do pizzy i makaronów. Mocno polecam wypróbowanie dań z burratą w roli głównej, bo są naprawdę warte grzechu i... po prostu znakomite!
Zapraszam po przepis!:).
Zanim jednak to zrobię, poniżej kilka widoczków, które, mam nadzieję, zaostrzą Twój apetyt nie tylko na jedzenie, ale też na słońce i relaks czyli typowe, letnie... dolce far niente!
Drogie zmysły - ucztujcie!:).
PRZEPIS
Składniki (na jedną porcję):
1. 2 średnie pomidory malinowe,
2. 1 burrata,
3. 1 łyżka dobrej jakości oliwy z oliwek,
4. Garść ulubionych świeżych ziół (u mnie dymka),
5. Garść dobrej jakości prażonych pistacji (u mnie bez soli),
6. Sól i pieprz do smaku.
Wykonanie:
1. Burratę wyjmij z lodówki, a następnie z zalewy na ok. 20 minut przed zrobieniem sałatki (jej smak jest wtedy znacznie lepszy, a środek bardziej mięciutki). Kulkę dokładnie osusz papierowym ręcznikiem,
2. Pomidory dokładnie umyj i pokrój bardzo ostrym nożem na połówki, ćwiartki lub ósemki czyli tak jak lubisz najbardziej;),
3. Pokrojone pomidory ułóż w miseczce lub głębszym talerzu,
4. Posól i oprósz świeżo zmielonym pieprzem,
5. Polej oliwą,
6. Na pomidorach ułóż burratę i delikatnie ją przekrój na pół, aby "uwolnić" nadzienie;),
7. Ulubione zioła drobno posiekaj lub porwij (bazylia) i posyp nimi sałatkę,
8. Pistacje posiekaj niezbyt drobno, posyp sałatkę i podawaj:).
Buon Appetito!:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz