Pieczone wstążki warzywne (z marchewki i selera)

Uwielbiam pieczone warzywa korzeniowe i bulwy:). Zwłaszcza jesienią goszczą na moim stole naprawdę często. Pieczone powoli w całości, w postaci kolorowych zapiekanek, frytek tudzież wstążek, w towarzystwie aromatycznych ziół i przypraw stają się cudownie słodkie, chrupiące z wierzchu i mięciutkie w środku;). Podczas pieczenia wypełniają cały dom słodkim, korzennym zapachem, który kojarzy mi się z ciepłem rodzinnym i poczuciem bezpieczeństwa, przywołując piękne wspomnienia. Przyprawione świeżym tymiankiem, rozmarynem, cząbrem czy kolorowymi przyprawami, również orientalnymi jak np. kurkuma, kumin, garam masala, a także czerwona papryka, cynamon czy imbir za każdym razem nabierają innego, choć równie pysznego charakteru. Dodatek sosu sojowego i miodu wydobywa z pieczonych warzyw głębię smaku, tworzy pyszną glazurę, sprawiając, że ich skórka jest doskonale chrupiąca. Do tego te piękne kolory!


Pieczone wstążki warzywne

Wszystkie warzywa korzeniowe wspaniale rozgrzewają ciało, mają całe mnóstwo witamin i minerałów, są przepyszne, sycące a surowe łatwo i długo się przechowują. Piec można wszystkie warzywa korzeniowe i dowolnie je ze sobą miksować. Im więcej kolorów na talerzu, tym lepiej! Moimi ulubionymi warzywami do zapiekania są: marchewka, dynia, seler, burak i oczywiście ziemniak. Tak przygotowane warzywa można jeść solo, w towarzystwie różnych pysznych sosów czy kremowego majonezu z nerkowców, na który przepis podawałam tutaj lub też w postaci sałatek z dodatkiem prażonych nasion i orzechów albo jako dodatek do grilla, mięs, ryb czy grzybów.

 Wstążki warzywne - u mnie z marchewki i selera pieką się dużo szybciej niż warzywa w całości czy
w kawałkach, a dodatkowo wyglądają bardzo oryginalnie i efektownie! Mam nadzieję, że taka wersja pieczonych warzyw przypadnie Ci do gustu równie mocno jak mnie;).

Zapraszam!


PRZEPIS


Składniki (2 porcje):

1. 3 średnie marchewki,

2. 1/2 średniego selera korzeniowego lub 1 mały,

3. 1,5 łyżki dobrego oleju lub oliwy z oliwek,

4. 1/2 łyżki sosu sojowego (u mnie Kikkoman),

5. 1/2 łyżki miodu lub ulubionego słodzika (u mnie syrop kokosowy - pisałam o nim tutaj),

6. Duża szczypta suszonego tymianku lub 2, 3 gałązki świeżego,

7. Duża szczypta suszonego rozmarynu lub 2, 3 gałązki świeżego,

8. 1, 2 ząbki czosnku,

9. Szczypta kurkumy, 

10. Szczypta gałki muszkatołowej, 

11. Szczypta wędzonej papryki w proszku,

12. Sól i pieprz do smaku.


Pieczone wstążki warzywne


Wykonanie:

1. Warzywa porządnie wyszoruj pod bieżącą wodą i obierz ze skóry (kiedy piekę warzywa w całości nigdy ich nie obieram),

2. Marchewkę wraz z selerem potnij obieraczką do warzyw na szerokie paski przez całą ich długość (mają powstać paski á la tagliatelle). Najlepiej to zrobić układając warzywa poziomo na desce. O ile z marchewką nie ma problemu, to selera polecam przekroić najpierw na pół, a potem znowu na pół, wzdłuż warzywa, tak aby powstał plaster o grubości ok. 1,5 cm. Paski robimy tnąc selera obieraczką wzdłuż 1,5 cm boku,

3. W garnku zagotuj wodę i wrzuć przygotowane paski. Nigdy nie piekę surowych warzyw, bo po upieczeniu wychodzą twarde i suche. Blanszuj 2, 3 minuty - paski mają być al dente, aby się nie połamały przed pieczeniem,

4. Ugotowane warzywa ostudź,

5. W misce wymieszaj oliwę z przyprawami, sosem sojowym i ulubionym słodzikiem. Dodaj czosnek. Tymianek, rozmaryn czy inne zioła rozetrzyj delikatnie w dłoniach i dodaj do miski. Tak powstałą marynatę wymieszaj delikatnie, ale w miarę dokładnie z warzywami i pozostaw na 10, 15 minut do przegryzienia smaków. W tym czasie warzywa jeszcze trochę zmiękną,

6. Nastaw piekarnik na 180 st i piecz ok. 20 do 40 minut (w zależności od piekarnika) w opcji: góra-dół, bez termoobiegu! i pod przykrytym naczyniem. Warzywa nie będą wtedy wysychać pod wpływem temperatury i gorącego powietrza (termoobieg). Podczas pieczenia nie zwiększaj temperatury piekarnika - im wolniej i spokojniej warzywa będą pieczone, tym będą smaczniejsze. Daj im czas:),

7. W trakcie pieczenia zaglądaj do nich i mieszaj je delikatnie od czasu do czasu,

8. 10 minut przed końcem pieczenia zdejmij pokrywkę i pozwól warzywom się ładnie zarumienić;). Uważaj, żeby nie przypalić,

9. Posyp zieloną pietruchą i podawaj od razu z ulubionymi dodatkami. Smakują wyśmienicie z majonezem wegańskim z nerkowców lub sosem czosnkowym:).

 

 

Czy wiesz, że...?


1. Korzeń selera to jedno z najstarszych warzyw znanych ludzkości. Jada się go i uprawia od ponad 2000 lat,

2. To bardzo odżywcze warzywo, niestety często niedoceniane i pomijane w diecie głównie ze względu na jego charakterystyczny smak i zapach,

3. Smak i zapach tej bulwy pochodzi od olejków eterycznych, które w sobie zawiera. To dzięki nim seler jest lekkostrawny, ułatwia i usprawnia trawienie,

4. Jest bogaty w witaminy z grupy B, w tym kwas foliowy oraz w witaminy: A, C, E, 

5. Zawiera dwukrotnie więcej witaminy C niż cytrusy!

6. Jest pełen minerałów: wapń, sód, fosfor, żelazo i magnez,

7. Seler, podobnie jak lubczyk czy ruta zwyczajna zawiera ogromne ilości tzw. furanokumaryn, które nadają tym roślinom charakterystyczny smak i zapach (mnie osobiście kojarzy się on z domowym rosołem;)) i które charakteryzują się silnymi właściwościami detoksykującymi. Furanokumaryny działają moczopędnie i rozkurczająco, dlatego wspaniale oczyszczają nerki. Są też stosowane w leczeniu łuszczycy,

8. Oczyszczenie nerek (w połączeniu z oczyszeniem jelit i wątroby - Trójca Przenajświętsza;)) ma ogromne znaczenie w oczyszczaniu całego organizmu i tym samym w powrocie do zdrowia!

9. Słynna zupa Hipokratesa na bazie selera korzeniowego jest kluczowym daniem i składnikiem diety osób chorych na nowotwory, ponieważ wspaniale odżywia i oczyszcza organizm,

10. Zawarte w tej wyjątkowej bulwie flawonoidy działają przeciwzapalnie, antyoksydacyjnie i przeciwnowotworowo, 

11. Seler jest niskokaloryczny, bo w 100 gramach zawiera tylko 20 kcal,

12. Oprócz rosołu i innych zup na bazie selera przygotujesz mnóstwo innych, pysznych, aromatycznych dań jak np.: surówki, sałatki, soki, pycha pasztet, frytki, gulasz, boskie purée, moje ulubione placki z selera, steki, a także seler pieczony czy kiszony.

O marchewce więcej pisałam tutaj.

Enjoy:)



 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © zorientowana.pl , Blogger